Klub Wina spędził początek wakacji 2023 r. na Szlaku Cydru we francuskiej Normandii. Opisaliśmy już wrażenia z degustacji tutejszego cydru i calvados (bez szału, ale to kwestia gustu), nadmieniliśmy, że tutejsi gospodarze oferują kompleksowo swoje wyroby – w końcu Normandia to region typowo rolniczy. Wspomnieliśmy również, że nie ma tutaj winnic, a więc i wina miejscowego brak… Nie znaczy to, że nie można się tutaj rozsmakować 🙂

Normandia jest ojczyzną camemberta 🙂 Camembert (kamamber) to miękki ser podpuszczkowy, którego nazwa pochodzi od wsi o tej samej nazwie w departamencie Orne. Według legendy w roku 1791 na farmie świeżego sera Beaumocel, na której pracowała Marie Harel, przebywał ksiądz Charles-Jean Bonvoust. Wiedział jak produkowało się ser brie i przekazał recepturę niejakiej Marie Harel, która zmodyfikowała ją dodając bakterie pleśni. Być może camembert byłby po prostu jednym z wielu wyśmienitych serów, gdyby w 1863 roku nie został podany przebywającemu w pobliskim Haras du Pin Napoleonowi III. Ten tak rozsmakował się w camembercie, iż nakazał dostarczać go codziennie do swojego pałacu; nadwornym dostawcą został wnuk Marie Harel. Kolejnym przełomowym rokiem był rok 1890, kiedy camembert zaczęto pakować w drewniane pudełka, dzięki którym ser mógł zacząć podróżować po świecie 🙂

Oryginalny camembert jest produkowany z niepasteryzowanego mleka krowiego, w procesie dojrzewania dzięki grzybom pleśni z gatunku Penicillium camemberti pokrywa się charakterystyczną białawą pleśnią. Sery tego typu produkuje się także w innych regionach Francji, ale wersja normandzka, chroniona apelacjami: od 1983 roku AOC (Appellation d’origine contrôlée), a od 1996 roku AOP (Appellation d’origine protégée), jest wytwarzana na bazie mleka niepasteryzowanego. Oryginalny camembert nie może mieć więcej niż 45% tłuszczu, formowany jest w krążki o masie ok. 250 g i pakowany w papier i pudełko.

Oryginalny camembert jada się zawsze świeży (maksimum tydzień od daty produkcji). Powinien być sprężysty przy lekkim naciskaniu, mieć wewnątrz barwę kremową (a nie żółtą) i fakturę porowatą, bez nacieków. Nacieki, ostry zapach zgnilizny i żółta barwa świadczy o tym, że ser się popsuł i nie nadaje się już do spożycia, ale istnieją osoby, którym stary, przejrzały ser smakuje lepiej od świeżego 🙂

Camembert można smażyć (panierowany lub bez panierki) lub piec, podawać np. z żurawinami. Ma bogaty smak, od maślanego po cierpki, w zależności od rodzaju i jego wieku. Posiada także wiele cennych właściwości zdrowotnych, to przede wszystkim źródło białka, wapnia i fosforu, witamin A i B, jest także bardzo bogaty w probiotyki.

A co do sera? Całkiem, całkiem pasował nam lokalny cydr🙂

Spróbowaliśmy też oczywiście kilku win, „nietutejszych” rzecz jasna, ale obowiązkowo francuskich 🙂 Château Moulin des Richards 2018 Signature (Côtes de Bourg), w 90% Merlot i w 10% Cabernet Sauvignon na przykład… Wytrawne, średnio treściwe czerwone wino z winorośli uprawianych wokół wioski Mombrier (Bordeaux A.C.) na usianych żwirem glebach gliniasto-wapiennych. Gęste i ustrukturyzowane, z obecnymi warstwami garbników. Bogactwo owoców: czarna porzeczka, śliwka, czerwone jagody, truskawki, jedwabiście gładkie na podniebieniu.

Następnie: Bertrand Capdevigne Bourgogne Pinot Noir 2021, czerwone wino z regionu Burgundii o przyjemnej świeżości. Średnie. I tyle o nim 🙂

Lussac Saint-Émilion – tutaj znów ciemne owoce z wyczuwalną, delikatną nutą drzewną. Na podniebieniu pikantne, pełne, ze zrównoważoną taniną. Wyczuwalny aromat malin i cynamonu. W nosie mocne i wyraziste. Blend. Łatwa w spożyciu mieszanka win z Merlot, Cabernet Franc, Cabernet Sauvignon i Bóg wie ilu jeszcze innych szczepów z AOC Lussac Saint-Émilion w regionie Bordeaux, na prawym brzegu Dordonii.

Matayac Cahors Malbec 2021 – 100% Malbec z regionu South West. Głęboka i klarowna czerwień z fioletowymi odcieniami. Ujawnia intensywne i złożone aromaty śliwki, dojrzałych malin i jagód, zrównoważone umiarkowaną kwasowością i nutą drzewną. Na podniebieniu jedwabiste taniny z przyjemną aromatyczną trwałością.

Podsumowując: biorąc pod uwagę nieodparty urok i wyjątkowość regionu Normandii, niezaprzeczalne zasługi dla promocji wszelakich wyrobów z jabłek (przede wszystkim cydru), smak lokalnych produktów rolnych, przepyszne pieczywo (bagietki!), a przede wszystkim kunszt serowarski – warto ten region Francji wakacyjnie odwiedzić. I choć trudno na naszych półkach sklepowych znaleźć prawdziwy camembert, to na miejscu, u polskich sadowników spokojnie możemy rozsmakować się i docenić walory rodzimego cydru 🙂