Lubéron – KRAINA WINA

WINNICE LUBERON Klub Wina www.lubimywino.pl Jak to często we Francji bywa, ciężko trafić na miejsce gdzie nie produkuje się wina. I tak spędzając kilka dni w rejonie Lubéron na południu Francji folwarczny Klub Wina miał okazję bliżej poznać tamtejsze winnice i wino.
Lubéron to Park Narodowy położony w regionie Prowansji obejmujący górzyste, uprawne tereny, z uroczymi miejscowościami położonymi na obrzeżach masywu górskiego, w którego skład wchodzą trzy „góry”: Lubéron Wschodni, Mały Lubéron i Duży Lubéron.
Owoce i warzywa uprawiane są w dużych ilościach w niższych częściach rejonu, na jednej z najbardziej żyznych równin południowej Francji. Wina, które się tam wytwarza należą do apelacji AOC Lubéron. Ponad połowa to wina różowe, reszta to wina białe i czerwone. Warto dodać, że wina różowe z Lubéron wyróżniają się na tle innych win różowych z południa Francji swoim wyrazistym smakiem i często intensywniejszym, różowym kolorem.
Cotes du Lubéron AOC  to ponad 52 producentów indywidualnych i przeszło 3300 hektarów winnic. W naszej krótkiej fotorelacji możecie zobaczyć kilka z nich. Zachęcamy was do odkrycia winnic i rejonu Lubéron osobiście!
Bowiem… Francuzi mają sentyment do Polaków, których niestety trafia tutaj niewielu. Masyw górski i miejscowości na jego obrzeżach to kwintesencja Prowansji. Region wypromował Peter Mayle, którego bestsellery przetłumaczono na 30 języków. Można się tu zaszyć w górskich wioskach, jak uczynił to Ridley Scott, wśród pachnących lawendowych pól i winnic. W jednej z nich, koło Roussillon podczas wojny ukrywał się Samuel Beckett, miasteczko wspomina nawet w „Czekając na Godota”. Dalej Lourmarin: najsłynniejszym mieszkańcem miasteczka był Albert Camus, którego tutaj pochowano. W samym Lacoste niejaki Pierre Cardin nabył zamek należący ongiś do… markiza de Sade.

Mieliśmy okazję kosztować białego wina, powstałego z trzech szczepów: roussane, borboulenc oraz clairette, złożonego i pełnego kwiatowych aromatów, różowego, produkowanego według prastarej receptury, której jednym z elementów jest dłuższy czas kontaktu skórek z sokiem (kolor!), wreszcie wina czerwonego, kompilacji syrah, grenache oraz carrignan – to ostatnie po osiemnastu latach „pracy” zamieniło się w prawdziwy napój bogów. Warto było tutaj przyjechać!